Piza – nie tylko Krzywa Wieża
0
WŁOCHY
W Pizie byliśmy już po raz drugi, tym razem głównie ze względu na lotnisko które znajdowało się najbliżej naszego głównego celu podróży czyli Cinque Terre. Poprzednim razem ograniczyliśmy się tylko do ekspresowego „zaliczenia” słynnej Krzywej Wieży i Placu Cudów - w tym roku czasu mieliśmy znacznie więcej, więc była okazja na spokojnie pozwiedzać już znajome miejsca :)
Samej Krzywej Wieży i Placu Cudów z marmurowym Baptysterium oraz Katedry nie ma co reklamować jest to w końcu cel każdego pobytu w Pizie, ale jak się okazało to nie jedyne atrakcje tego miasta. Bardzo spodobało nam się rozległe, zamknięte dla ruchu samochodowego historyczne centrum Pizy, podzielone niemal na pół przepływającą rzeką Arno, które rozciąga się od stacji kolejowej w kierunku Placu Cudów. Nabrzeże rzeki Arno przy moście Ponte di Mezzo z otaczającymi je starymi, kolorowymi kamienicami to rewelacyjne miejsce do fotografowania. Szczególnie podobało nam się tu w pierwszym dniu gdy byliśmy tam wcześnie rano niemal zupełnie sami.
W czasie naszych podróży czasu zawsze jest za mało, a miejsc do zobaczenie zdecydowanie za dużo, toteż często tempo nie pozwala nam na dłuższe cieszenie się widokami. Tym razem w Pizie mogliśmy świadomie zagubić się w wąskich uliczkach i zobaczyć miasto od podszewki bez nerwowego spoglądania na zegarek. Dużo czasu spędziliśmy na Placu Cudów, próbując czytać przewodniki o Toskanii i Ligurii jednak otaczający nas turyści, z których każdy próbował wymyśleć oryginalną pozę "podtrzymując" słynną wieże, skutecznie odwracał naszą uwagę i bawił momentami do łez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz